Są w życiu diabetyka takie przedmioty, które są jego nieodłącznym elementem i które powinny być z nim w każdej sytuacji. Pewnie każdy ma swoją "must have" listę na każde wyjście, ale na pewno każda z nich zawiera podobne elementy. Mowa oczywiście o kilkugodzinnych wyjściach. Przedstawię Wam to co zawsze znajduje się w mojej torebce. Czy u Was jest podobnie? Może doradzicie mi co jeszcze powinnam zawsze przy sobie nosić?
1. Zestaw GlucaGen - nie muszę chyba pisać po co i dlaczego:) Pamiętajcie sprawdzać datę ważności!!
2. Mokre chusteczki - cukier mierzymy wszędzie: w sklepie, pociągu, autobusie, na środku chodnika itd. Warto najpierw "umyć"rękę, nigdy nie wiadomo czego przed chwilą dotykaliśmy.
3. Plasterki, w razie skaleczenia czy też w momencie, gdy z naszego palca nie chce przestać lecieć krew:) Ale mi plaster czasem uratował wkłucie, które zamierzało się odkleić.
4. Zapasowy pen z igłami. Nie wiem jak wy-ja mam go przy sobie ZAWSZE. Pompa to tylko urządzenie, które może różnie się zachowywać, a my musimy BRAĆ.
5. Glukometr - to oczywista sprawa. Pamiętajmy żeby sprawdzić przed wyjściem czy mamy odpowiednią ilość pasków, jeśli nie - włóżmy to torby dodatkowe opakowanie.
6. Glukoza w płynie. O niej już pisałam, moim zdaniem jest rewelacyjna. Szybko podnosi cukier, szybko się aplikuję, jest mała, lekka, nie zawala torby.
7. Zwykłe chusteczki do wszystkiego :D
To moje minimum. Często mam też butelkę wody, bo wiadomo, że przy wysokim cukrze, pragnienie sięga apogeum, a ja czuje się jak na pustyni po 10 dniowej wędrówce. Na ręku noszę tez opaskę z informacją, że mam cukrzycę.
Co do męskiej części diabetyków- cóż, wiadomo, że kobieca torebka jest jak studnia bez dna i tam mieści się wszystko (!). Dla mnie świetnym rozwiązaniem są saszetki na biodro-popularne nerki. Obecnie na rynku jest wiele modeli w różnych kolorach, wzorach i pojemnościach i myślę, że taki niezbędnik diabetyka spokojnie się zmieści.
Teraz czekam na Wasze "must have" :)
Trzymajcie się!
Gosia